Polaku kim jesteś?

Opublikowany Autor blogksiazki

Z godną podziwu konsekwencją Instytut Mikołowski przypomina dzieło Witolda Wirpszy. Przypominając zaś, zmienia obraz naszej dwudziestowiecznej literatury. Literatury, bo po Wirpszowej poezji przyszła kolej na eseistykę, a gdzieś tam czeka jeszcze na wznowienie intrygująca proza. Zmienia zaś, gdyż okazuje, że należy się Wirpszy jedno z ważniejszych miejsc w historii kultury polskiej minionego stulecia. Przede wszystkim za odwagę, bezkompromisowość i radykalizm w prowadzeniu swojego, pod każdym względem wyjątkowego eksperymentu artystycznego. Jasne, obecne publikacje odkrywają tego autora zwłaszcza młodszym generacjom czytelniczym. W moim pokoleniu wielkość i oryginalność Wirpszy była oczywistością. Jednak pisarz, przebywający od początku lat siedemdziesiątych na emigracji, a w kraju objęty cenzuralnym zakazem druku, nie dość utrwalił się w społecznej świadomości. Powiedzmy jednak, że stanęła temu na drodze nie tylko polityka, ale także sama twórczość – niejednoznaczna, wiele od czytelnika wymagająca i wymykająca się łatwym ocenom i etykietkom. W przypadku „Polaku, kim jesteś?” ta ostatnia kwestia, trudności samego dzieła, ulega swoistemu zawieszeniu. Książka napisana jest przystępnie, piękną i klarowną polszczyzną. Lekturę ułatwia tematyczny podział na kilkustronicowe rozdziały, same w sobie stanowiące odrębne mini-eseje, układające się jednak w spójną, treściowo i kompozycyjnie zwartą całość. Po części walory te biorą się z faktu, że pierwotnym adresatem książki był cudzoziemiec (pierwsze wydanie zatytułowane „Pole, wer bist du?” ukazało się w 1971 roku w Lucernie) i jest ona odpowiedzią na tytułowe pytanie przez niego jakby zadane. Trzeba więc mu było względnie logicznie i, na ile się da, prosto wyjaśnić meandry polskiej historii, geopolityczne uwarunkowania, osobliwości obyczajów i mentalności, literaturę i kulturę. To przesądziło o charakterze wywodu. Ale w polskiej wersji to tytułowe pytanie, rozbite na kilka szczegółowych („Jak rozgrywasz, Polaku, tę twoją grę w ojczyznę, w państwo, w naród, w ziemię rodzinną, w tradycję i w historię; w przeszłość i w teraźniejszość, i w przyszłość; w wiarę, wiedzę i przesądy; w rzeczywistość i w marzenie, w ideał i w konkret?”), staje się pytaniem zadanym samemu sobie. Pytaniem, okazuje się niełatwym, o własną, narodową, kulturową, społeczną, polityczną tożsamość. O tożsamość prawdziwą, a nie o tę zafałszowaną przez propagandę, stereotypy, mitotwórczość, potrzebę dziejową i potrzebę chwili, nostalgie i resentymenty… Erudycyjny i intelektualny wysiłek, jaki pisarz wkłada w próbę znalezienia i nazwania, przybliżenia owej istotowej tożsamości budzi szacunek, a szlachetność tej próby – podziw. Mimo upływu lat refleksje Wirpszy nadal uderzają aktualnością i prowokują do dyskusji. Dyskusji, która się nie odbyła, kiedy ukazywały się pierwsze polskie wydania tej książki, bo okoliczności temu w 1978 i 1985 roku zdecydowanie nie sprzyjały. Jednak dziś to zaniechane pytanie „Polaku, kim jesteś?” warto znów zadać, tak choćby w kontekście naszych aspiracji unijnych, jak i lansowanej przez niektórych polityki historycznej. A może po prostu po to, by jako zbiorowość, ale też w wymiarze jednostkowym, uświadomić sobie samych siebie.

Zdzisław Jaskuła