Prezentowany zbiór poezji Leszka Czuchajowskiego można by scharakteryzować jako swego rodzaju żart poetycki, gdyby nie to, że autor czuje do niego wielką słabość, gdyż pojawia się w nim radosna, szalona Chacona – kobieta, a zarazem taniec, którymi chce się podzielic z Czytelnikami.