Stosunki zatrudnienia w dwudziestoleciu społecznej gospodarki rynkowej. Księga pamiątkowa z okazji jubileuszu 40-lecia pracy naukowej Profesor

Opublikowany Autor blogksiazki

Wydanie księgi jubileuszowej jest naturalną okazją do wygłoszenia laudacji o Jubilatce. Tymczasem w laudacji, zwłaszcza z okazji tak szacownego jubileuszu, nietrudno jest zgubić człowieka, a wykreować postać nierzeczywistą. I być może nic w tym złego. Można wszak przyjąć, że zarówno laudator, jak i odbiorcy laudacji wiedzą, iż taka właśnie obowiązuje konwencja. I wiedzą, że elementem tego – jakże przecież wdzięcznego teatru – jest to, że Jubilat jawi się jako człowiek doskonały, nadzwyczajny i posągowy. W niniejszym tekście odejdę od tej formuły. W jakimś stopniu z przekory wobec konwencji, ale przede wszystkim z szacunku dla Jubilatki. Szacunek dla dorobku człowieka realnego wydaje mi się bowiem wart więcej niż szacunek dla osiągnięć istoty doskonałej. Tej ostatniej – gdyby istniała – wszystko przychodzi wszak bez wysiłku.