Stłuczona ulubiona filiżanka, postawiona w pokoju ścianka działowa – Dionizy Fiotroń podejrzewa swoją żonę o romans i rozpoczyna swoje prywatne śledztwo…
Fragment ze strony książki:
Musi się przygotować do rozmowy z Brzytwą. Jako specjalistka na pewno zada mu wiele krępujących pytań. Będzie drążyć i rozkładać ich małżeństwo na czynniki pierwsze. Poprosi też o listę „niepokojących symptomów”, które zmotywowały Dionizego do szukania pomocy poza związkiem. Nie jest długa, uświadomił sobie nagle, musi więc zdwoić czujność. Nie, oszczędzi im obojgu upokarzających szopek ze śledzeniem. Nie będzie grzebał w komputerze Szarloty ani przeszukiwał jej osobistych rzeczy. Będzie tylko bardziej uważny, nic ponadto. Nic ponadto, powtórzył na głos i natychmiast się wzdrygnął. To takie, takie (długo szukał właściwego słowa, uciekając przed dosadnym „niegodziwe”)… nieprzyjemne. Jak noszenie trzeci dzień tej samej koszuli z plamą po ketchupie. Co gorsza, nadal będzie musiał ją wkładać, a to dlatego, pomyślał ze złością, że Szarlota zachowuje się inaczej niż na początku.
Wrócił ze szkolenia w górach i już od progu wyczuł zmianę. Najpierw dostrzegł ściankę dzielącą ich przestronny gabinet na dwa przytulne pokoiki. Niby ładnie i funkcjonalnie, ale, zdenerwowany przygryzł dolną wargę, zadecydowano za niego!
– To tylko cienka ścianka z gips-kartonu – przekonywała Szarlota, dekorując swą bladą twarz wymuszonym uśmiechem. – Narzekałeś przecież, że w gabinecie nie możesz się skupić. Teraz będziesz mieć więcej prywatności. I ja również – dodała, nalewając im obojgu bezkofeinowej robusty.
Nie poprosił, żeby wyjaśniła, co ma na myśli. Podziękował za niespodziankę, chwaląc jakość wykonania, zapytał o koszty i szybko uciął temat. Kiedy Szarlota, dziwnie przygnębiona, wyszła do łazienki, Fiotroń niespokojnie rozejrzał się po salonie. Niby wszystko takie samo. Strzyżony dywan, modne morelowe ściany, gustowny bukiecik późnych astrów w przeźroczystym wazonie, filmy ułożone w trzech zgrabnych kupkach, a jednak, czuł wyraźnie, coś się zmieniło. Jakby pod jego nieobecność ustalono nowe reguły… gry to chyba niewłaściwe słowo.
Izabela Sowa – jedna z najpopularniejszych polskich pisarek. Rozgłos przyniosła jej bestsellerowa seria „owocowa”. Wydane w niej kolejno: „Smak świeżych malin” (2002), „Cierpkość wiśni” (2002), „Herbatniki z jagodami” (2003) oraz „Zielone jabłuszko” (2004) zapewniły autorce czołowe miejsce w rankingach najpoczytniejszych pisarek w Polsce. Następne powieści: „10 minut od centrum” (2006) i „Świat szeroko zamknięty” (2007) ugruntowały status Izabeli Sowy jako pierwszoplanowej autorki literatury środka.