Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood

Opublikowany Autor blogksiazki

Niewielu wie, że Hollywood zawdzięcza swoją potęgę między innymi przybyszom z Polski. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej przyjdź na spotkanie towarzyszące premierze książki „Pollywood. Jak stworzyliśmy Hollywood”.

W dniu 14 listopada 2011 o godzinie 20:00 w Kinie Atlantic (ul. Chmielna 33, Warszawa) odbędzie się rozmowa o fascynujących początkach najbardziej znanej wytwórni filmowej na świecie. Opowie o nich autor książki Andrzej Krakowski oraz Michał Komar, a rozmowę poprowadzi Tomasz Raczek. Wydarzeniu będzie towarzyszyła projekcja filmu „Pół żartem, pół serio”.

Ciekawostką dotyczącą tego spotkania jest to, że zaproszenia na nie zostaną rozdane wybranym 100 kobietom, które mogą zaprosić 100 panów. Nie napisano jednak, czy osobami towarzyszącymi muszą być panowie. No i nie jest jasne, co zrobić, aby mieć szansę na zostanie wybraną.

Opis książki wg. PWN (czyli wydawcy):

Kinematograf wynalazł Polak. Pierwsze kina zakładał Polak! Samuel Goldwyn – Polak! Bracia Warner? – Polacy! Pola Negri – to przecież oczywiste…

Można tak długo wyliczać, ale i tak zawsze się o kimś zapomni, albo kogoś pominie, bo jego polskie korzenie nie są powszechnie znane. Nie wiadomo jak potoczyłyby się dzieje światowego kina, gdyby nie liczni przybysze z Polski, którzy od samego początku budowali potęgę Hollywood. Schodzili się i rozchodzili, rywalizowali, podkradali sobie pomysły. Lista nazwisk jest długa, a  historie zaskakujące, zabawne i niewiarygodne choć prawdziwe.

Autor, reżyser i wykładowca od ponad 40 lat pracujący w USA, prezentuje zaskakujące oblicza przemysłu filmowego, kulisy powstawania przełomowych dla kina wynalazków oraz pierwszych w historii filmów, które trwale zapisały się w światowej kinematografii.

Od siebie dodam (nie mogę się powstrzymać), że tytuł książki wydaje mi się niezbyt trafiony… Rozumiem, że chodziło o zbitek słów „Polak” i”Hollywood”, ale „Pollywood” to określenie pakistańskiej wytwórni filmowej. Chyba gdybym była wydawcą nie zgodziłabym się na ten tytuł… Ale może się czepiam?