Planeta samych chłopców. W świecie nagiej konsumpcji wszystkiego i wszystkich

Opublikowany Autor blogksiazki

To najlepszy reportaż literacki jaki czytałem w Czechach.
Mariusz Szczygieł, reporter "Gazety Wyborczej"

Kto nie marzył o byciu ładnym przedmiotem w świecie ładnych przedmiotów? Przyjemniej być meblem w eleganckim salonie niż siedzieć na nim i konfrontować się z tym, co na około. Może sztuczne kwiaty to idealna forma egzystencji?

Gejowscy bohaterowie Planety samych chłopców przedmiotami nie są, choć często traktują siebie i innych jakby nimi byli. Jest w nich coś, co wciąż im przypomina, że człowiek – chcąc nie chcąc – jest nie tylko ciałem.

Świat przedmiotów jest światem prostych relacji. Można się wypiąć i czekać na to, co nadejdzie. Można również interesować się wyłącznie tym, czy ktoś ma dużego i co lubi robić w łóżku. To też jest ważna wiedza i pożyteczna, lecz niewystarczająca. Fiut, na dłuższą metę, może okazać się jedynie fiutem. Nawet jeśli z początku wydaje się miły.

Planeta samych chłopców to planeta zdawkowych rozmów, szybko palonych papierosów, zapuszczonych sypialni i obskurnych darkroomów. Syf wydaje się wszechogarniający. Liczą się tylko pieniądze i seks. Lecz jest to też planeta rozpaczliwie poszukiwanej bliskości. To współczesny świat czyni nas towarem, którym tak naprawdę wcale nie chcemy być.

Adam Georgiev (1980) – czeski poeta i prozaik, jeden z najważniejszych twórców nowej generacji. W 1998 roku wydał dziennik aktorki Zorki Janu pt. Dziennik siostry Lidy Baarovej.
Za tom poezji Poeta. Cierpienie. Kat otrzymał dwie nominacje do książki roku 2007 w Republice Czeskiej. Planeta samych chłopców to entuzjastycznie przyjęta przez krytyków pierwsza część trylogii, którą uzupełniają Bulwar słońca i Zabij mnie, Elizo.