Oddam wiersze w dobre ręce + CD

Opublikowany Autor blogksiazki

* Poezja Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego jest najoryginalniejszym chyba, najlepiej rozpoznawalnym głosem pośród wszystkich poetów średniego i młodego pokolenia. To poeta niepodobny do nikogo, sam kształtujący własną tradycję, na własną rękę poszukujący sobie precedensów w dawnej liryce. I ufający niepowtarzalności swojej psychicznej i egzystencjalnej konstrukcji.
Piotr Matywiecki

* Z Dyckim jest ten problem, że on jest całkowicie serio, będąc całkowicie niepoważnym i na odwrót. Wzięcie jednego tekstu na serio zostaje podcięte przez inne teksty, które – w rekonfigurowanych frazach – mu przeczą.
Krzysztof Hoffmann

* Dzięki spoistości szaleństwa i rozumu, a także wyjątkowości języka, jakim mówi Tkaczyszyn-Dycki, to jemu przypadł w udziale charyzmat poezji polskiej. Zarazem laureat najważniejszych ubiegłorocznych nagród (Nike oraz Gdyni), pokazuje, że wielkość nie tylko manifestuje się i przemawia, lecz równie często gada, ględzi, kpi, pisze małymi literami, szasta ironią i w ogóle robi wiele, by sobie zaprzeczyć.
Piotr Śliwiński