Mistrz i Małgorzata

Opublikowany Autor blogksiazki

„Mistrz i Małgorzata” to jedna z tych książek, o której słyszeli chyba wszyscy, nawet ci,którzy zawzięcie deklarują, iż nie czytają i nie będą czytać.
Dzieło Bułhakowa doczekało się adaptacji filmowych, teatralnych. Można je kupić w formie książki, dvd, audiobooka… Ja pozostaję wierna książce. Właśnie ją czytam po raz bodajże trzeci (chociaż mój mąż twierdzi, że zdecydowanie więcej razy ją czytałam, ale pewnie tylko fragmenty).
Jakoś nie mogę się przekonać do tych audiobooków. Kiedyś nawet jadąc w długą trasę zakupiłam sobie jeden na stacji benzynowej, ale niestety w moim odtwarzaczu nie działał. Tak zakończyła się przygoda z audiobookami. A szkoda, bo może to jest jakiś sposób na spędzanie czasu w korkach?
Ale wróćmy do „Mistrza i Małgorzaty”… Jak wspomniałam czytam ją po raz trzeci i książka wciąż jest tak samo fascynująca. Autor fenomenalnie przedstawił postać diabła i miał świetny pomysł na fabułę. Świetnie opisane są postawy i ułomności ludzkie. Wszystko to sprawia, że zapewne czytam ją nie po raz ostatni.
W 2010 roku nakładem wydawnictwa Muza ukazała się nowa edycja dzieła, w której zaznaczono wszystkie ingerencje sowieckiej cenzury. Może to być niezła gratka dla wielbicieli.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć więcej o książce i autorze, w jej opisie można przeczytać:
Michaił Bułhakow zaczął pisać „Mistrza i Małgorzatę” w 1928 roku, ukończył w roku 1940, na kilkanaście dni przed śmiercią. Książka ukazała się w druku po 40 latach i rzecz niespotykana – natychmiast stała się światowym bestsellerem! Do dzisiaj i śmiech, i łzy towarzyszą lekturze „Mistrza i Małgorzaty”. Bułhakow opisał świat współczesny szyderczo i bez litości, nie pozostawiając czytelnikom szczególnej nadziei; na pociechę zostawił obietnicę, że „rękopisy nie płoną”, że człowiek jest, a może raczej bywa – dobry. Nawet szatan w „Mistrzu i Małgorzacie” okazuje się w końcu przyzwoitym facetem. W Polsce powieść Bułhakowa niezmiennie cieszy się ogromnym powodzeniem. W rankingu czytelników i ekspertów „Rzeczypospolitej” w 1999 roku została uznana za najważniejszą powieść XX wieku.