Bohaterowie Erpenbeck przychodzą i odchodzą, w rytmie przypływów i odpływów, a ich uczucia, przeżycia, słowa i czyny osadzają się, niczym warstwy geologiczne, w osobliwym miejscu na Ziemi, jakim jest domek nad brzegiem Morza Brandenburskiego.
Bezbronni wobec historii, jak ziemia wobec nacisku lodowca, zdają się poddawać jej małym i wielkim wyrokom. Tak jak wójt i jego cztery córki: Greta, Hedwiga, Emma i Klara, z których zadrwił los. Tak jak Hermine i Artur, żydowscy właściciele domku, zmuszeni do jego sprzedania. Tak jak pracujący dla nazistów architekt, który odkupił domek. Wreszcie tak jak ogrodnik, który powraca pomiędzy kolejnymi rozdziałami, by sadzić, przycinać i pielęgnować rośliny. Czy wyroki losu zwalniają od odpowiedzialności za czyny? Tak mogłoby się wydawać. W rzeczywistości wybory ludzi współtworzą historię i, niczym skamieliny, odciskają się w niej na zawsze.
Sto lat niemieckiej historii widziane z perspektywy małego miejsca nad Morzem Brandenburskim jednocześnie ujmuje rozmachem i drobiazgowością, daje dystans i pozwala zobaczyć bohaterów z bardzo bliska. Klucz do ogrodu to mądra, pozornie chłodna, a w gruncie rzeczy niezwykle poruszająca książka.
Taniec na linie pomiędzy empatią i dystansem, kolekcjonerską pasją i ascezą, artyzmem i kronikarską ambicją.
"Sddeutsche Zeitung"
Dom nad jeziorem. Punkt wyjścia do wycieczki przez wiek XX – wyrafinowanej i opisanej z poetycką prostotą.
"Vanity Fair"
Czas jest właściwym tematem tej cichej, bardzo poetyckiej powieści, wywierającej jednak ogromne wrażenie.
"Der Tagesspiegel"