W felietonowej formie autor – znany popularyzator nauki, fizyk i były rektor UW – barwnie opowiada o słynnych uczonych, którzy byli ludźmi z krwi i kości, pełnymi słabostek i śmiesznostek. Kartezjusz uwielbiał wylegiwać się w łóżku, a współtwórca tranzystora, Shockley, tresował… mrówki. Przy okazji dowiadujemy się też jak i nad czym pracowali, i w jaki sposób ich odkrycia zmieniły nasz świat i jego postrzeganie. Od Janssena do Zeldowicza