Wiersze niewszystkie

Opublikowany Autor blogksiazki

Balcerzan w pierwszej fazie swojej twórczości (wyraźną wewnętrzną i zewnętrzną cezurę wprowadza tu dramatyczny przełom stanu wojennego 1981/1982) uznawany był za współtwórcę nurtu poezji lingwistycznej. Wywodził ją ze źródeł awangardowych (a nie symbolistycznych i klasycyzujących, jak np. Zbigniew Bieńskowski), od lat studenckich wierny dziedzictwu awangardy w literaturze i w sztuce, lecz także w teorii i w historii literatury, w których inspirował się metodologią strukturalistyczną.

"Wiersze niewszystkie" – ułożone przez autora w porządku chronologicznym (z wyjątkiem wyodrębnionych w osobny rozdział pastiszów i parodii literackich o intertekstualnym charakterze) – pozwalają zweryfikować tę dawną kwalifikację "lingwistyczną". Otóż, jak się zdaje, w ewolucji poety mówić można nie o tej jednej, lecz o kilku kolejno po sobie następujących strategiach lirycznych (by użyć terminu, który do polskiej nauki o literaturze wprowadził sam Balcerzan).

Dobrze się stało, że tom przywraca do życia tę poezję, pamiętną dla znawców, ale nieznaną wielu dzisiejszym czytelnikom. To jednak nie wskrzeszenie, to – zmartwychwstanie do nowego życia: w całej świeżości doznań i zdań, brzmień i barw, w całej sile inspiracji i transmisji. To nie tylko przywrócenie życia, lecz rozbudzenie uśpionego źródła dla nowej poetyckiej epoki.

* Adam Pomorski

O Edwardzie Balcerzanie-poecie napisał Stanisław Barańczak w "Nieufnych i zadufanych" (1971), programowej książce generacji Nowej Fali jako o jednym z wybranych dla niej i przez nią poetyckich patronów, że pokazuje on świat (słów i rzeczy), rozbity wprawdzie, ale "spojony więzią niezgody", starciem różnych punktów widzenia. I tak jest rzeczywiście: świat w poezji Balcerzana to świat w ruchu, świat dynamiczny, świat widziany, odbierany jednocześnie – synestyzyjnie w paru wymiarach i paru współbrzmiących językowych ukształtowaniach. A więc świat pokazujący swoje piękno poprzez metafory, swoją tajemniczość i wieloznaczność poprzez metonimię. I – co u tego poety bardzo ważne – swoją dźwięczność poprzez rytmy, intonacje, aliteracje, rymy i rozliczne inne wewnętrzne współdźwięczności. Nad tym rozwija się warstwa języka, badanego w całej jego urodzie i wieloznaczności. Język ten podlega analizie, pokazuje nowości znaczeń, ale także swoje językowe piękno, odrębne od piękna ujmowanego w przepojone współdźwięcznościami najczęściej, jak wspomniałem, synestezyjne obrazy świata.

Właśnie – różne formy wypowiedzi…. Edward Balcerzan jest pisarzem (używam słowa pisarzem w jego szerokim znaczeniu obejmujący zarówno poetę, jak i uczonego teoretyka literatury), dla którego wszelkie formy wypowiedzi, które uprawia, stanowią integralną jedność. Trudno powiedzieć, by któraś z nich była – z perspektywy całości jego dotychczasowego dzieła – ważniejsza lub mniej ważna. Nie są one rozdzielne, gdyż wzajemnie się oświetlają i uzupełniają: teoria literatury, fikcja beletrystyczna, wiersze, interpretacje cudzej poezji, historycznoliterackie syntezy i – tak u niego ważna- proza wprost autobiograficzna. To bardzo rzadkie zjawisko, a w takim stopniu i w takiej szerokości wśród współcześnie żyjących pisarzy chyba jedyne.

* Jacek Łukasiewicz