List miłosny pismem klinowym

Opublikowany Autor blogksiazki

Debiut Tomáša Zmeškala, uznany w Czechach za wielkie wydarzenie literackie. I to nie tylko przez krytykę, która stawia autora w jednym rzędzie z takimi sławami jak Topol, Hrabal czy Škvorecký, ale przede wszystkim przez czytelników – już trzy miesiące po pierwszym wydaniu na rynku pojawiło się kolejne. Josef i Květa poznali się przed drugą wojną światową na wykładach profesora Hroznego, czeskiego językoznawcy, który w 1915 roku odczytał zapisane pismem klinowym teksty, uważane za najstarsze pisemne zabytki języków indoeuropejskich. Historia i mity starożytnych Hetytów będą odtąd towarzyszyły Josefowi przez całe życie. Gdy w 1948 roku komuniści przejmują władzę w Czechosłowacji, Josef trafia na długie lata do więzienia za „działanie na szkodę państwa”. Jego przyjaciel Hynek, zwodząc Květę obietnicą pomocy, wymusza na niej seks, mszcząc się za to, że go niegdyś odrzuciła.

Kiedy Josef i Květa ponownie się spotkają, nie będą umieli odnaleźć do siebie drogi. Dziesięcioletnia nieobecność Josefa i zdrada Květy rozdzielą tych dwoje już na zawsze, a ich niepojednanie przejdzie dziwnym prawem dziedziczenia na córkę Alicję. Zmeškal mówi: „Wciąż toczą się dyskusje, co zrobić z tamtym pokoleniem – uhonorować wysiłki tych ludzi, czy nie – ale moim zdaniem prowadzą one donikąd. Ponieważ nasz, Czechów, sposób na rozwiązywanie problemów, polega na tym, żeby o nich zapomnieć”. Pismo klinowe… pokazuje, że zapomnieć się nie da.

Nowatorska stylistycznie, jedyna w swoim rodzaju opowieść o miłości, osadzona głęboko w realiach historycznych – począwszy od czasów powojennych do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Po niewiarygodnej serii pozytywnych recenzji ukazało się już drugie wydanie. To „natychmiastowy sukces” i „literacka sensacja” – wielu pisarzy może o czymś takim tylko pomarzyć.
Radio Praha

Odchylenie od „normy” daje prozie Zmeškala niezwykły wymiar. Jego śmiałą wyobraźnię można porównać chyba tylko z inwencją Topola.
„Respekt”

Elegancki, precyzyjny styl, wnikliwość i wrażliwość na niuanse.
„Lidové noviny”