Labirynt cienia

Opublikowany Autor blogksiazki

Labirynt cienia
Troje zagubionych dzieci błąka się w podziemiach, gdzie w meandrach nieznanych korytarzy poszukuje drogi do Kilmore Cove.
Porozrzucane kamienie. Ruch niemal niedostrzegalny. Cień poruszający się w cieniu. I lament. Straszliwy Lament, od którego cierpnie skóra. Kosz balonu znajdował się już niecały metr od ziemi.
– Wskakuj! – krzyknął Janos, podsadzając Anitę.
Dziewczynka uczepiła się wiklinowego kosza. Zefir popchnął ją z całej siły i spadła na pokład.
– Janos! – zawołała, ale jej głos znowu stłumił ten straszny ryk.
Ręce chłopca ukazały sie na krawędzi kosza. Anita chwiejąc się. stanęła na nogi, złapała Jasona za ręce i ciągnęła go z całych sił, pomagając mu wdrapać sie do środka.
Ten niesamowity hałas… coraz to bliższy i bliższy.
Coś białego wśród gruzów. Coś wielkiego.